niedziela, 25 stycznia 2015

Chapter 3

                                             * Oczami Davida *

Całą noc nie przespałem, ponieważ martwiłem się o  moją małą Rose. Gdzie ona może być ?? Ryan próbował mnie uspokoić, że ją znajedziemy, ale to na nic. Cały czas chodziłem nerwowy. Szedłem na dół i postanowiłem zrobić coś na śniadanie.
- siema - do kuchni wszedł zaspany Ryan.
- siema.
- Jak tam spałeś coś ??
- Nie, cały czas martwię się o Rose. Gdybym nie zostawił jej samej to by nie zniknęła.
- Słuchaj stary, to nie twoja wina. To Justin miał jej pilnować... A właśnie dzwoniłeś do niego jeszcze raz ?? - spytał mnie Ryan.
- Nie jeszcze.
Chwyciłem za telefon i wybrałem numer Justin'a. Tym razem jego telefon był wyłączony.
- Kurwa !!!! - rzuciłem telefonem o ścianę.
- Nie denerwuj się. Znajdziemy ją, a Justin nie ma już czego u nas szukać. - powiedział Ryan.

                                             * Oczami Justin'a *

Ten kutas cały czas do mnie wydzwaniał, więc wyłączyłem telefon. Ważne, że się plan udał. Wszedłem do domu chłopaków. Jak zwykle Liam był w kuchni i coś gotował, Harry z Louisem sie wygłupiali, Zayn się z nich śmiał, ale co dziwniejsze nie było Niall'a. Przecież on zawsze siedział juz przy Liamie i wyjadał mu składniki.
- Siema.
- Siema. - odpowiedzieli chórem.
- Gdzie jest nasz wiecznie nie nażarty blondyn ?? - spytałem ich.
- Albo śpi jeszcze, albo siedzi u tej Rose. - odpowiedział mi Zayn.
Poszedłem na górę do jego pokoju, Zapukałem, ale nikt mi nie odpowiedział, więc postanowiłem wejść.
- Niall ??
Było pusto. Poszedłem do piwnicy. Wszedłem do środka i zobaczyłem jego farbowaną czupryne. Siedział na krześle. Podszedłem do niego.
- Co robisz ??
- Czekam, aż się ta dziwka obudzi, wezmę ją na śniadanie, a potem zaczniemy wypytywać o siedzibę David'a - odpowiedział. - Czekaj ale ty z nimi byłeś. Napewno tam byłeś. - dodał.
- Nigdy tam nie byłem, zawsze chodziliśmy do jego domu albo do Ryana.


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że dzisiaj taki krótki rozdział, ale brak weny. :( Mam nadzieje, że nie zepsułam go tak bardzo ;) Nastepny powinien pojawic sie jutro koło godziny 15:00 ;d Pozdrawiam :***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz